Ostatnie wyjście do warsztatu skutkowało wycięciem i wyszlifowaniem 5 blanków z których jeden poszedł w koszt bo spaliłem na taśmie.
Trzy z nich dostały szlif a jeden z nich czeka na swoją kolej.
Tym razem znów pałętał się pod nogami Brzydal a na dokładkę wpadł brat zobaczyć co można robić z wolnym czasem zamiast siedzieć przed kompem ze szklanką w ręce.
Bym się nie pałęt, to byś tarcze do wiertarki zakładał.